Lincz- Krzysztof Łukaszewicz


Film
czas: 1 godz. 21 min.
reżyseria i scenariusz: Krzysztof Łukaszewicz
gatunek: dramat, thriller
produkcja: Polska
światowa premiera: 17 września 2010
polska premiera: 13 maja 2011


Dziś po raz pierwszy  mam okazję chwalić polskie kino. Konkretnie- film ,,Lincz” z 2010 roku w reżyserii Krzysztofa Łukaszewicza .

Inspiracją do stworzenia tego filmu, były wydarzenia znane szerzej jako ,,Samosąd we Włodowie”. Historia  z 2005 roku, kiedy to w niewielkiej wsi na północy Polski sześciu mieszkańców dokonało tytułowego ,,linczu” na  terroryzującym mieszkańców wsi recydywiście- filmowym Zaranku.

Zaranek ma na sumieniu wiele. Wielokrotnie karany, w przerwach między wyrokami wyłudza renty od mieszkańców dwóch wsi, zastrasza, wymusza pieniądze od personelu okolicznych sklepów a w niektórych przypadkach grozi zabójstwem. Jakby tego było mało- policja kompletnie nie reaguje na wezwania telefoniczne ani na osobiste zgłoszenia poszkodowanych.

Sześciu mężczyzn. Ojców, mężów, braci, synów nie mogących patrzeć na bezkarność Zaranka postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce. Wiedząc, że nie mają co liczyć na pomoc organów ścigania-sami wymierzają wyrok.  I tu pojawiają się pytania: czy przekraczają cienką granicę między samoobroną a samosądem? Dlaczego policja chce pomóc, a nie może? Czy to możliwe, że wszyscy ludzie pełniący władzę aż tak boją się jednego człowieka? I dlaczego do jakiejkolwiek legalnej interwencji dochodzi dopiero w obliczu tragedii? I czy tragedii (i mam tu na myśli zarówno zabójstwo Zaranka, jak i całokształt jego ,,działalności") można było uniknąć?



Na pytania te nie ma dobrych odpowiedzi. Sytuację trudno ocenić. Trudno osądzić, zająć jakiekolwiek pewne stanowisko. Powiedzmy sobie szczerze- film do najprzyjemniejszych nie należy. Jeśli ktoś szuka łatwej rozrywki na odstresowanie po całym tygodniu pracy - w ,,Linczu" tego nie znajdzie.

,,Lincz” to nie tylko bardzo dobry film pod względem historii i realizacji  . Warto obejrzeć go również ze względu na świetną, wręcz momentami przeszywającą rolę   Wiesława Komasy i bardzo dobrą grę, chyba niedocenianych w polskim kinie- Leszka Lichoty i Łukasza Simlata.

Zwiastun:


Nowość, nowość !! ;)
(taka mała rewolucja wtedy nastąpiła i trzeba było i u mnie zrobić jakieś zmiany. Więc: ciekawostki! ;) )

Ciekawostka filmowa na dziś: czy wiecie, czym zajmował się Harrison Ford, zanim został gwiazdą ,,Gwiezdnych wojen” ? Otóż odtwórca roli Indiany Jonesa zajmował się stolarstwem

O ile to może jeszcze nie zaskakuje i nie specjalnie dziwi, to czy przychodzi wam do głowy, jaki popularny aktor dorabiał, pozując nago studentom malarstwa? Siedmiokrotny James Bond, zdobywca Oscara za rolę w filmie ,,Nietykalni”z 1987- sir Sean Connery.




+Uwaga! Krok szalonej odwagi ze strony autorki bloga :> Dla tych, którzy wolą słuchać niż czytać: oto ja w wersji mówionej ;>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz