Wszystko będzie dobrze- Tomasz Wiszniewski


czas: 1 godzina 38 minut
reżyseria: Tomasz Wiszniewski
scenariusz: Robert Brutter, Tomasz Wiszniewski, Rafał Szamburski 
gatunek:dramat
produkcja:Polska
polska premiera: 25 stycznia 2007

Może nie do końca o sporcie, chociaż o bieganiu w imię wyższego celu.

Bo  chciałabym wam dziś polecić polski film, chyba mój ulubiony z Robertem Więckiewiczem którego zaliczam do najlepszych polskich aktorów i jego najlepszą (moim skromnym zdaniem oczywiście) rolą, za którą został laureatem nagrody Polskiej Akademii Filmowej, czyli Orła. Choć i tak na mnie największe wrażenie zrobił grający rolę Pawełka Adam Werstak, wychowanek domu dziecka, którego nieliczne wywiady których udzielił po premierze robią spore wrażenie, przedstawiając go jako osobę bardzo dorosłą jak na swój wiek, rozsądną i bardzo dobrze wiedzącą, czego chce.
,,Wszystko będzie dobrze” z 2007 roku.

Opowiada on historię nastoletniego Pawła dowiadującego się  o śmiertelnej chorobie swojej mamy medycyna nie jest w stanie więcej pomóc. Postanawia pobiec 350 km ze swojego miasteczka do Częstochowy by tam-przed obrazem Matki Boskiej-wymodlić uzdrowienie.
Pawłowi towarzyszy walczący z alkoholizmem nauczyciel wf-u.

Obaj, mimo ciągłych kłótni, potrzebują siebie nawzajem.
 Pawłowi potrzebny dorosły, który od czasu do czasu go opatrzy, przenocuje w samochodzie, nakarmi. Nauczyciel- też ma swoje osobiste powody przez które tak bardzo zaangażował się w całą akcję.

Dzięki reportażowi w telewizji pokazującemu drogę Pawła, udaje się zebrać część pieniędzy na pobyt mamy w specjalistycznej klinice, jednak: czy pieniądze i rozwój medycyny są w stanie jej pomóc?

Świetnym zabiegiem reżysera jest otwarte zakończenie- nie do końca wiemy, co dalej będzie się działo z nauczycielem, z Pawełkiem, z jego bratem. Widz ma pole do uruchomienia swojej wyobraźni, swojej wizji, jak historia powinna się skończyć.

Film ten jest pięknym świadectwem wiary (nie tylko ,,dziecięcej") w to, że wysiłek i modlitwa są w stanie zdziałać cuda. Że ,,zakład" z Matką Boską musi pójść po myśli proszącego. A nawet jeśli nie- to na pewno ma to swój- początkowo może trudny do zaakceptowania i niezrozumiany-sens.

Może nie ma w tym filmie wielkich cudów i nawróceń, ale jest ogromna, poparta działaniem wiara, że wszystko będzie dobrze.



Ciekawostka na dziś pochodzi z bajki przez uważanej za najlepszą bajkę Disneya- Z ,,Króla Lwa”.  Otóż  kilka imion bohaterów było oparte na języku Swahili. Simba na przykład znaczy w tym języku lew, Rafiki to przyjaciel a Pumba oznacza zakurzony. Mufasa jest za to imieniem ostatniego króla Kenii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz