Warto mimo wszystko- Anna Dymna, Wojciech Szczawiński

Książka
ilość stron: 260
rok wydania: 2006
wydawnictwo Znak

Bardzo przyjemna, ciepła i pozytywna książka o niespotykanie wręcz wrażliwej  na ludzką krzywdę i bezinteresownie pomagającej innym kobiecie. Wywiad-rzeka przeprowadzony przez Wojciecha Szczawińskiego ze świetną aktorką, a przede wszystkim cudowną osobą.

Chyba każdy choć trochę kojarzy tę aktorkę z działalnością charytatywną. Z założoną przez nią fundacją ,,Mimo wszystko". Z corocznymi koncertami, wspieraniem niepełnosprawnych, zdjęciami  i filmami z których uśmiecha się do nas pani Anna Dymna w otoczeniu chorych dzieci.

I nie tylko pani Anna się uśmiecha-bo również niepełnosprawni, którzy dzięki niej odkrywają nowy świat- świat sztuki, teatru, śpiewu, występów przed dużą publicznością i zaczerpnięcia tak bardzo potrzebnej im normalności, gdy publiczność nie patrzy na nich przez pryzmat ich ułomności, a poprzez ich talenty- wokalne, instrumentalne, aktorskie czy recytatorskie.

Książka, której pełny tytuł brzmi: ,,Anna Dymna. Warto-mimo wszystko"- porusza wiele tematów, ale dwa zdecydowanie przewodzą- działalności fundacji oraz życie aktorów w Polsce. Przy każdym z tematów padają pytania o sens jakiegokolwiek działania, i o spojrzenie społeczeństwa na aktorów czy bezinteresowną pomoc.

Pani Anna zdaje się cierpliwie wpajać dziennikarzowi i czytelnikom, że wcale nie jest tak kolorowo, że wbrew pozorom praca aktora jest pracą pełną wyrzeczeń i poświęceń, a działalność charytatywna niesie za sobą ryzyko bycia oszukanym czy nawet obrażanym przez ludzi oczekujących od fundacji góry pieniędzy czy podarunków.



Niesamowite jest też wszystko to, co pani Anna mówi o ludziach. Nikogo nie ocenia. W każdej jej wypowiedzi wyczuwa się ogromną wiarę: w Boga, w człowieczeństwo, w samą siebie. Mówi np., że każdy człowiek jest dobry-nawet, jeśli zrobi coś bardzo złego, to na pewno dlatego, że był nieszczęśliwy. Że w życiu nie ma krystalicznego dobra i jednoznacznego zła. Mówi o sile przyjaźni i rodziny. O nieustannym wsparciu, jakiego doświadcza ze strony zarówno bardzo bliskich, jak i zupełnie obcych jej osób.

W książce jednak coś mi zgrzytało. A tym czymś, a raczej kimś jest dziennikarz, Wojciech Szczawiński. Mam wrażenie, że nie pociągnął dalej tematów, o których zaczynała mówić aktorka, nie dało się wyczuć z jego strony spontaniczności, rozmowy, tylko sztywno przygotowane pytania, często kompletnie niepowiązane z wcześniejszymi wypowiedziami , co troszeczkę zaburzało lekturę.

 Jednak dziennikarz wprowadził do książki jedną bardzo fajną rzecz- każdy z 6 rozdziałów poprzedzony jest opisem tego, co działo się tuż przed rozmową. Pokazuje tym samym Annę Dymną jako kobietę szczęśliwą, zapracowaną, zmęczoną, mającą ogromny dystans do siebie samej,  czasem niezadowoloną czy nawet zdenerwowaną  na zabierającego jej czas i zadającego wkurzające pytania dziennikarza. Ale przede wszystkim kobietę pełną pozytywnej energii , zapału do pracy i pomocy innym.

Bardzo polecam sięgnąć po ten tytuł . Pozycja zostawia po sobie wiele tematów do przemyśleń, odmienia spojrzenie na niepełnosprawność, bogactwo, drugiego człowieka i otaczający nas świat.


Ciekawostka ! ;)

Kontynuując ciekawostki z cyklu ,,czym zajmowali się aktorzy zanim zaczęli pojawiać się na wielkim ekranie” dziś na początek czym zajmował się Pierce Brosnan? Praca dość oryginalna- otóż trzykrotny James Bond pracował w cyrku jako połykacz ognia. Ale mnie mimo wszystko najbardziej zaskoczyło zajęcie Whoopi Goldberg, która robiła makijaż.. nieboszczykom w zakładzie pogrzebowym.

W wersji do wysłuchania na wrzucie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz