Nędznicy- Tom Hooper




czas: 2 godz 37 min
tytuł oryginału: Les Meserables
reżyseria: Tom Hooper
scenariusz: William Nicholson
gatunek:dramat, musical
produkcja:Wielka Brytania
światowa premiera: 5 grudnia 2012
polska premiera: 25 stycznia 2013

Rzadko się zdarza, żebym się filmowo dopasowała do tematu przewodniego audycji (teatr), ale jako osoba która od czasu do czasu lubi posłuchać muzyki z teatralnych musicali bardzo czekałam na najnowszą adaptację ,,Nędzników”, więc nie sposób, bym jej nie przedstawiła.

Samej historii chyba szczegółowo przybliżać nie trzeba- były więzień, Jean Valjean ukarany za ukradzenie chleba dla głodującej siostry i jej dziecka, zostaje wypuszczony na wolność co- niestety- nie jest dla niego równoznaczne ze staniem się wolnym człowiekiem. Dzięki pomocy biskupa  zaczyna nowe życie- zawodowo wspina się na pozycję mera-przewodniczącego rady miejskiej, pomaga biednym,  żyje skromnie i zgodnie z prawem. Jednak cały czas po piętach depcze mu Inspektor Javert. A cała ta historia przedstawiona na tle rewolucji francuskiej.



Historia po raz kolejny przeniesiona na ekran.  Kolejny, bo ekranizacji było już ponad 60, w tym japońskich, koreańskich, hinduskich, meksykańskich i brazylijskich.

Ale co jest wyjątkowego właśnie w tej ekranizacji?

Film zrobiony z ogromnym rozmachem, co dla jednych będzie plusem, a dla innych sporym minusem i wyrazem wyścigu  po Oscary, nie mniej jednak scenografie ukazujące XIX-wieczną Francję robią spore wrażenie.

Po drugie- ludzie pracujący nad filmem. Główny reżyser- Tom Hooper, wcześniej znany dzięki ,,Jak zostać królem”. Scenarzysta-William Nicholson, pracujący kiedyś nad ,,Gladiatorem”. No i aktorzy Ciężko tu porównywać do innych słynnych adaptacji ,,Nędzników”, w których w jednej grał Depardieu i Malkovich a w innej Liam Neeson i Uma Thurman, ale w przypadku najnowszej ekranizacji obsada jest od początku do końca świetna: Hugh Jackman, Russel Crowe, nagrodzona Oscarem Anne Hathaway i świetni, wyjątkowi, i jak zawsze wnoszący do filmu sporo humoru: Sacha Baron Cohen i Helena Bonham Carter jako właściciele gospody.

<przepiękne!>


Na pewno imponuje dopasowanie strojów i świetna, uhonorowana Oscarem charakteryzacja, w szczególności postaci granej przez Anne Hathaway, która to na potrzeby filmu schudła 12 kg i obcięła swoje piękne włosy-zresztą sama scena ścięcia włosów, w której łzy aktorki są najprawdziwszymi łzami żalu a nie grą aktorską była propozycją samej aktorki- co akademia również wzięła pod uwagę przy wręczaniu statuetek.

Poza tym Hugh Jackman, filmowy Jean Valjean, przygotowując się do scen w więzeniu schudł ok. 9 kg, zapuścił brodę i unikał picia wody, by uzyskać efekt wycieńczenia. Jako że sceny te były kręcone na początku produkcji, mógł potem przytyć 13 kg na potrzeby scen, w który zmienia się w prowadzącego nowe, lepsze  i poświęcone innym życie Monsieur Le  Mayora.

Dużo krytyki po filmie doświadczył Russell  Crowe, którego zdolności wokalne są tematem wielu dyskusji. Ale myślę że warto zaznaczyć, że aktor przed rozpoczęciem zdjęć  przez rok brał udział w specjalnych szkoleniach wokalnych.


Wiadomo, nie wszyscy są fanami musicali, ja sama nie przepadam za taką formą filmu, ale co mnie zadziwiło, to to, że ponad 2 i pół godziny samego śpiewania, nie jest tak nudne i nużące jakie mogłoby się wydawać i ma swój wyjątkowy urok, który w ostatecznym rozrachunku daje wrażenie zachwycającego i pięknego widowiska.





Dzisiejszą ciekawostkę uważam za najbardziej uroczą ze wszystkich możliwych ciekawostek związanych z 
filmem jakie kiedykolwiek udało mi się znaleźć i uśmiech sam ciśnie mi się na twarz gdy o tym mówię/myślę.  Otóż Wayne Allwine, czyli Pan, który podkładał głos Myszce Miki ożenił się z panią Russi Taylor, która z kolei podkładała głos Myszce Minnie. To dopiero miłość jak z bajki :>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz