Smutna komedia. Film słodko-gorzki. Te wyrażenia jako pierwsze przychodzą mi do głowy, gdy myślę o filmie ,,Debiutanci” z 2010 roku w reżyserii Mika Millsa.
Fabuła filmu jest dość prosta.
Olivier- w tej roli świetny Ewan McGregor- jest kawalerem po
trzydziestce. Żyje przeszłością, nie wykorzystuje szans dawanych mu przez
życie, odrzuca szczęście i stale rozpamiętuje dzieciństwo. Facet trochę smutny
i zrezygnowany, prowadzi bardzo spokojne, monotonne życie. Ale jak to w filmach
bywa- do czasu.
Bo przychodzi moment, kiedy ojciec Oliviera, świadomy
niebezpiecznie szybko rozwijającego się nowotworu, wyjawia synowi skrywaną
przez lata prawdę.
Wyznanie bardzo zbliża do siebie obu mężczyzn. Ojciec
znajduje czas na wszystko to, czego nie miał czasu, czy nie wypadało mu robić
jako przykładnemu pracownikowi. Syn zauważa, że z ojcem da się normalnie spędzać czas: bez kłótni, bez
światopoglądowych sprzeczek, bez ciągłego pouczania.
A w tym wszystkim-
pojawia się Anna, w której- oczywiście- Olivier się zakochuje. Zakochuje się w
jej wyjtkowej tajemniczości, którą urzeka go od pierwszego spotkania.
I mimo prostoty, komediowych sytuacji, rozmów z psem, kobiet przebranych za mężczyzn i mężczyzn przebranych za Zygmunta Freuda, wszystko otoczone takim niezwykłym smutkiem.
Bardzo dojrzały film doświadczonego reżysera porusza temat śmierci, skomplikowanych relacji, zaufania, miłości rodzinnej przebijającej się
ponad wszystkie różnice w postrzeganiu świata i definiowania życiowego
spełnienia.
Film bardzo wyróżnia się na tle pełnych akcji i często niepotrzebnych dialogów
typowych hollywoodzkich produkcji.
W ,,Debiutantach” wszystko jest po prostu inne. Scenariusz,
w którym każde słowo jest przemyślane. Montaż, w którym nie ma miejsca na
szybkie, gwałtowne ruchy kamery- wszystko jest powolne i bardzo spokojne.
Plus kolory. Zanim
zobaczyłam ten film, przyciągnęły mnie do niego pojedyncze kadry- w chłodnych
barwach nadających filmowi wyjątkowego charakteru.
Tytułowi debiutanci to trójka
głównych bohaterów.
Trójka głównych bohaterów- to
trójka świetnych aktorów.
W roli Anny- znana z ,,Bękartów
wojny” francuska aktorka, Melanie Laurent. W roli Oliviera- wspomniany
wcześniej McGregor.
No i rola ojca, która skutkowała
Oscarem i Złotym Globem dla Christophera Plummera.